To było tak:
G: Mame, a co my możemy zrobić z takim patyczkiem? Zjeść?
A: Gabrysiulku, zaraz sprawdzimy w książce, czy nadaje się na ognisko...
G: ale czemu chcesz spalić mój patyczek?! A: naprawdę wolisz jeść patyczek niż kiełbaskę z ogniska?
G: kiełbas