Nie jestem pewna czy "Uczennicę" można nazwać książką, to raczej nowelka, mająca 120-kilka stron, z ogromną czcionką i gigantycznym tytułem wypisanym pięknie wykaligrafowanym kanji na każdej stronie. Jej przeczytanie zajęło mi dwie godziny, ale wymagało n
Twórczość Pana Weira poznałam już przy okazji doskonałego "Marsjanina", który był powiewem świeżości w nieco zastanym od pewnego czasu gatunku science-fiction - i który do dziś zaliczam do najlepszych książek, jakie przeczytałam. Kolejne dzieło autora, "A
No cześć. Dawnośmy się nie widzieli. Tak sobie pomyślałam... że może podsumowanie minionego roku będzie dobrym wstępem do roku następnego. Nowy rok, nowa ja, coś tego typu. A skoro już mam ten mały zakątek internetu, to dlaczego nie zrobić tego tutaj?
.
K