Pierwszą styczność z chustami mieliśmy gdy Franio miał jakieś 4/5tyg. Pamiętam że przespał całe konsultacje mimo wkładania go i wyciągania z „kieszonki” na zmianę przeze mnie i przez Łukasza ???????? potem długo nie motaliśmy, bo nie było potrzeby... aż p