Nie chce mi się. Nie powinnam się do tego przyznawać, bo w tych czasach mieć „niechcemisia” to gorzej niż grzech. To niemalże przyznanie się do kapitulacji! Świadczy o braku ambicji, głupocie, prostactwu, zagubieniu życiowym. Bo jak może Ci się nie chcieć