Siedzę z kawą pod ręką i snuje nieśmiałe plany na 1,5 tyg urlop. Nieśmiałe i po cichu, bo znowu wypada, że góry, obiecane pewnemu 10-latkowi.
Widzę plener z prawie pótorakilogramową kasetą w plecaku, bolące nogi i uśmiech na twarzy. ???? W taki sposób
O Diário do Luiz é o meu projeto de vida, é meu filho, meu sonho. Eu passei por uma fase onde me vi obrigado a deixá-lo dormindo por um tempo, mas nunca, jamais pensei em abandoná-lo. Agora eu posso dar seguimento a esse projeto do jeito que eu sempre qui