Moje rośliny są jak ofiary syndromu sztokcholmskiego. Jak inaczej wytłumaczyć, że ten skrztdłokwiat lubi przesuszanie, po podlaniu blyskawicznie się podnosi i czasem, z wdzięczności za życie, kwitnie? Niepotrzebnie jest wam go żal.
Do końca września na p