Wróciłam z poczty, rzuciłam wszystko i idę na mrożoną kawę. Wszystko zaległo - psy śpią, koty śpią, rododendrony padły, nawet niecierpki w cieniu proszą o wodę... Jak wchodziłam do domu, przypomniała mi się moja pierwsza wakacyjna myśl, zawsze i niezmienn