Jesteśmy po pierwszym tygodniu adaptacji. Było ciężko, bo miałyśmy na to z Polą tylko tydzień. W środę nastąpił kryzys, było trochę płaczu, ale za to czwartek i piątek był naprawdę dobry. Pola została już dwa razy na drzemkę i podwieczorek. Wg wychowawczy