Trudno jest patrzeć na starzenie się i choroby swoich zwierząt. Przecież nie tak dawno karmiłam Nusię z butelki i spacerowałam z malutką Sisi ufnie we mnie wtuloną po domu. Dokazywały, lobuzowały, cieszyły się pełnią zdrowia i całym, czekającym na odkryci