Godzina szesnasta z groszem. Wychodzę z pracy i zbliżam się do swojego autka zwanego "gangsterką", wszak kobieta za kierownicą to wulkan energii zamknięty w małym pudełku (podobno). Spostrzegam puszkę Żuberka na przedniej szybie..." Ale że co? Mam sobie c