Niedzielę rozpoczęłam w rybackiej wiosce Mochlos. Brak hoteli, lokalna ludność zajadajacą świeżo wyłonione ryby i świeżo zerwane z krzaków pomidory, suszace się ma sznurkach ośmiornice i architektura, którą nie idzie z zachodnim postępem dzieki czemu jest