Było tak jak lubię. Z mocno ogólnym zarysem planu. Na czuja i samopoczucie. Przekraczając metę wiedziałam tylko, że to 3:30 złamałam. Dopiero jak przekopałam się przez ekrany zegarka, zobaczyłam swój czas i... szłam i beczałam z emocji.
3:21:44
@maratonwa